komentarze 2016 -2017 r.

Zainteresował mnie problem autorki bloga na tyle, że postanowiłam zgłębić temat. Dopatruje się w nim wyrafinowanych technik psychomanipulacji. i tak; stosowanie wobec upatrzonej osoby zachowań narcystycznych. Osobowość narcystyczna okazuje arogancję i wyniosłość. Wymaga wobec siebie nadmiernego podziwu. Celem jest zyskać władzę nad upatrzoną osobą. Sprawca izoluje ofiarę, pozbawia ją kontaktu ze światem zewnętrznym, wpędza powoli w kompletną zależność. skutkiem narcystycznej agresji emocjonalnej jest tzw. gaslighting. Ta forma przemocy psychicznej, w której oprawca tak długo dezorientuje swój cel, aż ten traci normalny kontakt z rzeczywistością. Kiedy systematycznie się kogoś okłamuje, w pewnym momencie przestaje on odróżniać prawdę od fałszu. Sprawca subtelnie przeinacza rzeczywistość, aż ofiara wreszcie przestaje sobie wierzyć. W tym przypadku posłużono się nawet dziećmi, gdyż po wizycie babci były one „rozdrażnione i nie spały po nocach”. Zdumiewającym jest to, iż tego typu niechlubne metody, stosują członkowie kościoła i są akceptowane w danym środowisku. Nie próbuje się naprawić wyrządzonej krzywdy, nie tylko autorce, o czym świadczą komentarze wielu osób. Autorka dzieląc się swoimi doświadczeniami z internautą, przestrzega, co bardzo dobrze o niej świadczy. Zważywszy, iż to co ją spotkało było efektem niewiedzy. Kieruję słowa do autorki bloga, żeby nie traciła nadziei, gdyż córka w którymś momencie zorientuje się, że jest manipulowana.

Autor    : ~Świadomie wierzący

Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje w Twoim życiu. Jestem od 25 ciu lat świadomie wierzący (wyrwany i uwolniony Przez Chrystusa od tradycji), w tym od 17 stu lat w Kościele Chrześcijan Baptystów i nigdy się nie spotkałem z nauczaniem nienawiści w stosunku do kogokolwiek. Kiedy ćwierć wieku temu oddałem swoje życie Chrystusowi, to moja rodzina mnie odrzuciła, a nie ja ich, i prawda jest taka, że jeśli Oni nie chcą słuchać o Nowonarodzeniu, i o Chrystusie, i o Zbawieniu z Łaski, to na pewno ja nie będę z Nimi rozmawiał n/t. tzw. cudów maryjnych, ani o żadnych innych objawieniach poza Biblijnych, i tutaj zaczyna się problem nieporozumień rodzinnych. To jest główna podstawa wszystkich problemów, ponieważ ludzie Nowonarodzeni kierują się już Nauką Chrystusa; a rzymski katolicyzm odrzucają, wraz z jego nauczaniem, obrzędami, obchodzeniem różnorakich świąt i różnych urojonych rocznic.
Wynika z tego, że wszystko czego nie ma w Piśmie Świętym, a pochodzi z katolicyzmu lub innej religii jest automatycznie odrzucane

odpowiedź:

Hm,pisze Pan nazywając siebie „Świadomie wierzącym” i w takiej świadomości pozostaje pan od 25 lat z przerwą po upływie której przystąpił pan do Kościoła  Chrześcijan Baptystów.Własna rodzina odrzuciła pana z powodu zmiany przynależności kościelnej,a pan,w swej dobrze rozumianej „świadomej wierze” ,rodziny swojej nie odrzuca,co niewątpliwie zasługuje na uznanie.Istnieje jednak w pana tonie,pewna niekonsekwencja,może nawet nieświadomość tego,że próbuje swoją rodzinę „przeciągnąć” narzucając jej w kategoryczny sposób swój pogląd,kierując rozmowę/y/ na tematy biblijne,formułowane w modelu zachowań baptystów.W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć cytat z pana komentarza : „.. i prawda jest taka, że jeśli Oni nie chcą słuchać o Nowonarodzeniu, i o Chrystusie, i o Zbawieniu z Łaski, to na pewno ja nie będę z Nimi rozmawiał …” ,a można przecież rozmawiać na różne tematy,niekoniecznie biblijne,dbając o dobre stosunki z bliźnimi.

Pana postępowanie oceniam jako element szerszego działania związanego z dyskredytacją  katolików,idealizując baptystów.Przypuszczam,że tak jest w pańskim życiu codziennym i nie tylko w odniesieniu do własnej rodziny.

Pozdrawiam

Alicja
Gość: Ala, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2017/02/24 23:41:40
Witam
Mam zupełnie odmienne zdanie o osobach o tym wyznaniu. Sama jestem katoliczką, ale w wieku ok 20 lat byłam 2 razy na organizowanym przez ten kościół obozie z językiem angielskim. W tej chwili zastanawiam się czy wysłać na taki obóz syna – nastolatka. Naprawdę nie widziałam nic złego w tych ludziach, a wręcz przeciwnie. Są bardziej wierzący niż większość katolików, bardziej przywiązują wagę do grzechu. Nikt nie próbował mnie przeciągnąć na ich wiarę. Oczywiście były dyskusje o piśmie św, o różnicach w religii, ale nikt nie mówił, że pójdę do piekła jeżeli nie przejdę na ich wiarę. Nie ma też żadnej izolacji w kontaktach z ludźmi innego wyznania. A z kościoła można nie tylko odejść, można nawet zostać wykluczonym, jeżeli nie żyje się zgodnie z przykazaniami. A zachowanie córki i zięcia na pewno nie jest zgodne z zasadami tej religii, więc albo mają jakieś powody by się w ten sposób się zachowywać, albo po prostu są złymi ludźmi, jacy zdarzają się w każdej wierze 🙂
Dodaj komentarz »Witam serdecznie.
Proszę Pani,nie będę się rozpisywać bo właściwie nie mam nic do dodania.Zwrócę jedynie uwagę na to,że w treści bloga jest wspomniane o przyjaźni mojej córki z baptystką z okresu kiedy uczęszczały do szkoły średniej.Nie miałam nic przeciwko tej bliskiej znajomości,dopóty dopóki …ale było już za późno.
Proponuję zapoznać się bliżej z treścią publikowanych komentarzy oraz odpowiedzią moją do niektórych z nich.
Pozdrawiam – Alicja

~meg
18 stycznia 2017 o 17:15

Pani Alicjo kochana, bardzo Pani dziekuje za te informacje. Pani jedyna „wina” jest to, iz kiedy to sie zaczęło nie miała Pani wystarczającej wiedzy na ten temat i nie mogla w pore zareagowac. Jest Pani bardzo inteligentna osoba. Kiedys bylam na zebraniu u Swiadkow Jehowy. Slyszalam rozmowe dwoch „siostr”, ktore z pogarda mowily o jakiejs katoliczce, ze jest kosciolkowa, tak ja okreslily. Oni rowniez twierdza, ze opieraja sie na Pismie Swietym, ich publikacje sa pelne rodzinnych obrazkow itd. Coz z tego, jesli kryja sie za tym autentyczne ludzkie tragedie. Babtysci maja duzo bardziej biblijne nauki niz Swiadkowie Jehowy, ale jak widac z licznych tutaj umieszczonych swiadectw dochodzi tutaj rowniez czasami do niebezpiecznej izolacji od kochajacej przeciez rodziny. Ja jako matka dziekuje Pani za ten wpis. Powiem tylko, ze kiedy rozmawialam ze SJ pojawial sie u mnie taki sam bunt i pycha oraz nieuzasadnione poczucie wyzszosci. Wprowadzony zostal niepokoj. Wyklocalam sie z moja matka o rozne kwestie. Bylam taka „oswiecona”. Na szczescie otrzymalam pomoc w postaci osoby dobrze znajacej biblie, ktora juz w pierwszym spotkaniu pokazala mi, jak SJ manipuluja Pismem. Powrocil spokoj.
Cynizmem wielkim sa wpisy niektorych osob sugerujace, ze corka autorki miala dziure w mozgu, cierpi na borderline lub CHAD. Wyraznie autorka wskazuje, iz wszystko to zaczelo dziac sie w czasie kiedy corka zwiazala sie z babtystami.
Jezeli chodzi o SJ to polecam strone Pana Piotra Andryszczaka, wspaniale demaskuje ich manipulacje. Co gorsza pokazuje, jak w te piekne rodzinne obrazki sa wplatane symbole okultystyczne. Nie wszystko zloto co sie swieci. Uwaga! Nie pisze tu o babtystach.
Straszenie autorki sadem jest nie na miejscu, mamy jeszcze dzieki Bogu wolnosc slowa. A zadne szkalowanie to nie jest. Kazdy ma prawo podzielic sie swoim doswiadczeniem.
Nie uwazam tez, ze wizyta u pastora cos zmieni. Skoro w domu pojawila sie narzucona osoba do kontroli, to jest to ewidentne celowe dzialanie i nacisk. Problem w tym, ze mozg Pani corki zostal przeprogramowany i z tego, co Pani pisze wynika, ze ona zyje jak bezwolna istota. Zeby tylko nie stracila sensu zycia, bo stad niedaleko do samounicestwienia.
W takich wspolnotach latwiej przeprowadzic taka kontrole mozgu. Nie oznacza to jednak, ze wszedzie jest zlo. Swiadectwa babtystow tu zamieszczone moga z cala pewnoscia byc prawdziwe.Chodzi o te wpisy mowiace o dobrych relacjach w rodzinach.
W kazdym razie blog jest jak najbardziej wartosciowy. Pokazuje, iz potrzebna jest czujnosc i szybkie centrum reagowania. Tak swoja droga, to moja mama w takiej sytuacji zrobilaby taka awanture w tym nieboskim przybytku, ze szybko odechcialo by im sie tego, bym byla w ich szeregach. Czasami to najskuteczniejsza i najlepsza metoda. To, cozrobiono jest nieludzkie.
Nie zgodze sie rowniez z tym, ze jak ktos okreslil religia jest dla zdrowych psychicznie, nie kazdy bowiem ma wiedze na temat tego, jakie sa narzedzia manipulacji. Ofiarami padaja takze ludzie o bardzo wysokim poziomie inteligencji i bardzo stabilni emocjonalnie. Psychomanipulacja moze byc procesem bardzo powolnym, wrecz niezauwazalnym. Dziala jak wirus.
Pozdrawiam wszystkich wierzacych i niewierzacych, a autorce zycze, aby jej zycie sie odmienilo ☺

Czytam każdy komentarz,niestety jestem katoliczką .Mąż przeszedł do Babtystów .Obiecał że nic nie będzie na przeszkodzie by przeszkadzać w wyznawaniu religii i wiary katolickiej.To tylko obiecanki,jak to w ich stylu powolutku ale do celu.Zaczęła się gehenna.Zaczął mącić w głowach dzieci.Oświadczył że jest uczniem Chrystusa ,my idziemy na zatracenie do piekła.i.t.p.postępuje jak kat nad duszą. Byłam na skardze u ich pastora ale to na nic.Za wszelką,cenę chce załamać psychicznie może ulegnę i będę na jego rozkazy.Proszę uwierzyć szukam drogi wyjścia chcę odejść ale pytam drodzy Katolicy dokąd

~Voyager
15 lutego 2016 o 12:03

RELIGIA JEST DOBRA DLA LUDZI ZDROWYCH PSYCHICZNIE. Na tym moją wypowiedź mógłbym skończyć. Od lat tekst Autorki tego bloga jest w czołówce jeśli chodzi o wyszukiwarkę Google. Człowiek chce się czegoś dowiedzieć o Baptystach i na początku trafia na tekst „Baptyści – mój koszmar”. Jeśli chodzi o mnie, widziałem w swoim życiu dość Katolików, Prawosławnych, Protestantów, i ogólnie mówiąc członków różnych odmian Chrześcijaństwa – również Baptystów. W znakomitej większości byli i są to ludzie, którym obce są zachowania w stylu córki czy zięcia, opisanych przez Autorkę tekstu „Baptyści – mój koszmar”. Ot po prostu byli i są to mniej lub bardziej gorliwi wyznawcy swojej wiary – uczciwi, kulturalni, stabilni emocjonalnie, rodzinni… Widziałem też ludzi fanatycznych, dziwacznych, „splątanych emocjonalnie”, wzajemnie oskarżających się o sekciarstwo, brak zbawienia, zmierzanie w stronę piekła itp. Kontakt z takimi bywa nieprzyjemny. Dziwnym trafem, bywa że za tymi postawami stoją specyficzne cechy ludzkiej osobowości albo zwyczajny i naturalny skutek świeżej zmiany przynależności religijnej (neofici). W skrajnych przypadkach bywają to problemy natury psychicznej, żeby nie powiedzieć psychiatrycznej. Taka już jest natura religijnego życia ludzkości. W skrajnych przypadkach mieliśmy i mamy w różnych zakątkach Świata wojny religijne.

Natomiast Autorka komentowanego tekstu…? Cóż. Mając na uwadze wiedzę powszechną nt. Baptystów (choćby tylko zob. Wikipedia), trochę się Pani zagalopowała i narobiła fermentu. Dziwne, że Baptyści nie podali tego do sądu. Czym to się różni od chorych postaw fanatyków religijnych…? Mnie osobiście tekst Autorki przypomina podobne oskarżenia pod adresem Katolików na podstawie grzechów czy wręcz przestępstw poszczególnych członków tego Kościoła. Uogólnianie, prywata, emocje i brak obiektywnej wiedzy. Jaki z tego pożytek? Niech każdy odpowie sobie sam.

Zgadzam się z Panem,że RELIGIA JEST DOBRA DLA LUDZI ZDROWYCH PSYCHICZNIE.Zdrowych psychicznie można jednak podstępnie oszukać i wykorzystać mentalnie.Wystarczy zaintrygować ofiarę,znaleźć jej niestabilność emocjonalną np.:wieku młodzieńczego, i gotowe.Zdrowie psychiczne ofiary zostaje załamane, ulega skrzywieniu stając się odtąd „zdrową psychicznie inaczej”,w pełni pożądaną w danym środowisku.Powstanie mojego bloga,tak bardzo zakłócającego Pana koncentrację w pozyskiwaniu większej wiedzy na temat baptystów,poza tą powszechną z Wikipedii,jest efektem faktu zaistniałego w moim życiu.Opisanie tego w blogu znakomicie pogłębia wiedzę zainteresowanych tematem.Taki z tego pożytek [sic]. Z treści Pana wypowiedzi wnioskuję,że doskonale jest Pan zorientowany w tym,jak zmienić(zmieniać) istniejącą strukturę relacji faktów na rozłożenie jej w logiczną współodpowiedzialność ze wskazaniem na Kościół Katolicki.
Przywołam motto mojego bloga „Baptyści – mój koszmar”:”Od grzechu i mądrość człowieka nie uwolni, popełnić go może każdy „. Nie rozwijam tej myśli bo widzę w niej głębię.Jaką ?…. „Niech każdy odpowie sobie sam”[sic] .
Pozdrawiam
Alicja.

~Anna
11 stycznia 2016 o 22:28

Ci cali babtyści nie mają pojecia o miłości bliźniego – każdy kto nienawidzi swej matki czy ojca czy w ogóle kogokolwiek za to, że nie jest babtystą lub nie jest taki przenajświętszy jako oni, itd. nie jest wcale chrześcijaninem! Miłuj bliźniego swego jak siebie samego, miłujcie się mowi Pan – a nie wymądrzajcie się w swej nieby „świętości” – szkoda, pani córki, zgłupiała dziewczyna, a jako chrześcijanka powinna Panią kochać i szanować w pokoju i wyrozumiałości i wdzięczności za rodzinę, tymczasem wyszła za mąż za wariata pod pozorem niby tzw. świętości, jaka szkoda, jaka głupota, ale sama cały czas płaci za to wysoką cenę, ;ecz sama jeszcze tego nie widzi – współuczję Pani bardzo.

~Magda
14 września 2016 o 15:12

Droga Pani,
Bardzo Pani wspolczuje zaistnialej sytuacji. Najgorsze co moze byc dla matki, to stracic dziecko, bo pewnie tak sie Pani czuje. Ja od wielu lat chodze do Kosciola Zielonoswiatkowego, ale od Baptystow malo czym sie roznia. Same koscioly nigdy nie slyszalam, by namawialy do zerwania kontaktu z rodzina, wrecz przeciwnie, nie raz na kazaniach jest mowa o tym by szanowac rodzicow bez wzgledu na to kim sa i w kogo wierza. Znam wielu katolikow, zielonoswiatkowcow , baptystow. Dla mnie nie ma znaczenia w co wierzysz, tylko kim jestes. Jesli chodzi o Pani corke…mysle, ze przezyla ona zafascynowanie religia jako taka , niekoniecznie baptystyczna. To tak jak fascynujemy sie muzyka, ideologia, polityka.. Religia pochlonela Pani corke bez reszty. A Pan Bog jest dosyc malo religijny… Pan Bog stawia na relacje z drugim czlowiekiem. Niestety Pani corka i Pani ziec, zdaja sie tego nie rozumiec. Znam takie osoby rowniez i w moim kosciele, na szczescie sa to wyjatki i czesto po czasie ta niezdrowa fascynacja mija, a zostaje po prostu Pan Bog, ktory nigdy nie naklania do zlego! Moja rada? Po 1. W kosciolach bardzo wazne sa autorytety! Jesli zna Pani pastora swojej corki, najpierw poszlabym do niego. Nie z pretensjami, ale z prosba zatroskanej matki o pomoc. Jesli to nie pomoze, poszlabym do biskupa. Kogos kto jest nad pastorem. Takie parktyki w kosciele baptystycznym sa nie do pomyslenia i jestem pewna ,ze Pani pomoga. Po.2. Radzilabym zmienic ton tego bloga. Krytykujac wybor Pani corki , tylko ja Pani drazni i coraz bardziej oddala od siebie (to tak jak rodzice mowia nam bysmy nie spotykali sie z panem x lub y to bedziemy i tak to robic na przekor). Po 3. Robilabym wszystko by znalezc namiary do corki i starac sie z nia SPOKOJNIE porozmawiac,starajac sie zaakceptowac wybory corki ale jednoczesnie prosic ja o zrozumienie Pani troski. Zycze powodzenia i szczerze mowiac, krytykowanie calego kosciola baptystycznego (niestety tak sugeruje nie tylko wpis, ale nawet tytul bloga) jest troche nie na miejscu i moze doprowadzic do wielu niepotrzebnych zranien. Pozdawiam serdecznie.

Wysłany 03.10.2016 o 23:18 | W odpowiedzi na ~Kamil.

Kamilu – debilu,” w zboże” to ty możesz co najwyżej skoczyć na siku. W zborze i ja bywałem i baptystów trochę poznałem, najpierw byli mili, na obiadki ciągnęli, cuda niewidy obiecywali. A potem plucie na inne wyznania, a szczególnie na katolików, wyzywanie papieża od szatanów itp. Uciekłem od nich i chyba przez rok nie dawali mi spokoju, namawiali, werbowali, wreszcie się obrazili i oplotkowali mnie. Mam to gdzieś. Do katolików nie wrócę, ale od baptystów Panie Boże chroń ! Jedno dobre w twojej wypowiedzi – to szczerość. Pokazałeś prawdziwą twarz baptysty.

Pani Alicjo ,bardzo pani współczuje ,uważam, że zachowanie pani córki nie jest normalne pani miłość do córki sprawia ,że szuka pani pomocy ,ja bym spróbowała skontaktować się z kilkoma pastorami u baptystów .Też uważam ,że nie wszyscy są jednakowi,nawet biorąc pod uwagę wypowiedzi tak zwanych ekspertów to prawdziwie wierzący w Boga szuka pojednania .A jeżeli jest pani katoliczką to poszłabym do dobrego księdza i on też powinien pani pomóc pozdrawiam panią i życzę powodzenia ,życzliwa

~Voyager
15 lutego 2016 o 12:03

RELIGIA JEST DOBRA DLA LUDZI ZDROWYCH PSYCHICZNIE. Na tym moją wypowiedź mógłbym skończyć. Od lat tekst Autorki tego bloga jest w czołówce jeśli chodzi o wyszukiwarkę Google. Człowiek chce się czegoś dowiedzieć o Baptystach i na początku trafia na tekst „Baptyści – mój koszmar”. Jeśli chodzi o mnie, widziałem w swoim życiu dość Katolików, Prawosławnych, Protestantów, i ogólnie mówiąc członków różnych odmian Chrześcijaństwa – również Baptystów. W znakomitej większości byli i są to ludzie, którym obce są zachowania w stylu córki czy zięcia, opisanych przez Autorkę tekstu „Baptyści – mój koszmar”. Ot po prostu byli i są to mniej lub bardziej gorliwi wyznawcy swojej wiary – uczciwi, kulturalni, stabilni emocjonalnie, rodzinni… Widziałem też ludzi fanatycznych, dziwacznych, „splątanych emocjonalnie”, wzajemnie oskarżających się o sekciarstwo, brak zbawienia, zmierzanie w stronę piekła itp. Kontakt z takimi bywa nieprzyjemny. Dziwnym trafem, bywa że za tymi postawami stoją specyficzne cechy ludzkiej osobowości albo zwyczajny i naturalny skutek świeżej zmiany przynależności religijnej (neofici). W skrajnych przypadkach bywają to problemy natury psychicznej, żeby nie powiedzieć psychiatrycznej. Taka już jest natura religijnego życia ludzkości. W skrajnych przypadkach mieliśmy i mamy w różnych zakątkach Świata wojny religijne.

Natomiast Autorka komentowanego tekstu…? Cóż. Mając na uwadze wiedzę powszechną nt. Baptystów (choćby tylko zob. Wikipedia), trochę się Pani zagalopowała i narobiła fermentu. Dziwne, że Baptyści nie podali tego do sądu. Czym to się różni od chorych postaw fanatyków religijnych…? Mnie osobiście tekst Autorki przypomina podobne oskarżenia pod adresem Katolików na podstawie grzechów czy wręcz przestępstw poszczególnych członków tego Kościoła. Uogólnianie, prywata, emocje i brak obiektywnej wiedzy. Jaki z tego pożytek? Niech każdy odpowie sobie sam.

Zgadzam się z Panem,że RELIGIA JEST DOBRA DLA LUDZI ZDROWYCH PSYCHICZNIE.Zdrowych psychicznie można jednak podstępnie oszukać i wykorzystać mentalnie.Wystarczy zaintrygować ofiarę,znaleźć jej niestabilność emocjonalną np.:wieku młodzieńczego, i gotowe.Zdrowie psychiczne ofiary zostaje załamane, ulega skrzywieniu stając się odtąd „zdrową psychicznie inaczej”,w pełni pożądaną w danym środowisku.Powstanie mojego bloga,tak bardzo zakłócającego Pana koncentrację w pozyskiwaniu większej wiedzy na temat baptystów,poza tą powszechną z Wikipedii,jest efektem faktu zaistniałego w moim życiu.Opisanie tego w blogu znakomicie pogłębia wiedzę zainteresowanych tematem.Taki z tego pożytek [sic]. Z treści Pana wypowiedzi wnioskuję,że doskonale jest Pan zorientowany w tym,jak zmienić(zmieniać) istniejącą strukturę relacji faktów na rozłożenie jej w logiczną współodpowiedzialność ze wskazaniem na Kościół Katolicki.
Przywołam motto mojego bloga „Baptyści – mój koszmar”:”Od grzechu i mądrość człowieka nie uwolni, popełnić go może każdy „. Nie rozwijam tej myśli bo widzę w niej głębię.Jaką ?…. „Niech każdy odpowie sobie sam”[sic] .
Pozdrawiam
Alicja.

~Anna
11 stycznia 2016 o 22:28

Ci cali babtyści nie mają pojecia o miłości bliźniego – każdy kto nienawidzi swej matki czy ojca czy w ogóle kogokolwiek za to, że nie jest babtystą lub nie jest taki przenajświętszy jako oni, itd. nie jest wcale chrześcijaninem! Miłuj bliźniego swego jak siebie samego, miłujcie się mowi Pan – a nie wymądrzajcie się w swej nieby „świętości” – szkoda, pani córki, zgłupiała dziewczyna, a jako chrześcijanka powinna Panią kochać i szanować w pokoju i wyrozumiałości i wdzięczności za rodzinę, tymczasem wyszła za mąż za wariata pod pozorem niby tzw. świętości, jaka szkoda, jaka głupota, ale sama cały czas płaci za to wysoką cenę, ;ecz sama jeszcze tego nie widzi – współuczję Pani bardzo.

~Michał
27 czerwca 2016 o 10:39
Mogę śmiało stwierdzić, że większość rzeczy na tym blogu to wierutne bzdury! Nie jestem baptystą, ale znam osoby z Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP. Wielu z nich to konwertyci z katolicyzmu. ŻADNA z nich nie zerwała więzi ze swoją rodziną! Baptyści surowo nakazują czcić swoich rodziców, zgodnie z literą Dekalogu. Mówiąc szczerze to więcej elementów sekciarstwa jest obecnych w Kościele Rzymskokatolickim. A autorka tego bloga wypisując te bzdury sama jest na bakier z Dekalogiem, bo wydaje fałszywe świadectwo przeciw swoim bliźnim!

wysłany 27.06.2016 o 16:02 | W odpowiedzi na Alicja.

Od 10 lat mieszkam w Californi . Wyszlam zamaz za Amerykanina o wyznaniu Christian babtyzm . Pochodze z polski i slyszalam o tej religii ale pojecia nie mialam co tak naprawde znaczy . Zgadzam sie z komentarzen osoby , ktora dzieli sie przezyciami utraty narzeczonego .oczywiscie pewne predyspozycje osobowosci decyduja opodatnosci ALE to nie zmienia faktu ze jest to zwykle pranie mozgu w stylu God have a plan …jak wiele razy to slysze … nie daje sie , ale czy moje malzenstwo przetrwa Big ???? , jest to zwykle wymadrzanie sie na temat milosci Boga , a pojecia nie maja zielonego kim sami sa. maja w sobie mnostwo oibraniczen , jak zlosc , ocena , zazdrosc …a zaslanija sie krzyzem .Cutuja Jezusa deformujac co powiedzial … Mam osobiscie dosyc tego tzw kosciola gdzie nie ma zadnej duchowosci …szum i picie kawy lub herbaty na wejsciu . w kulturze Amerykanskij wyglada to jeszcze inaczej ale ANY WAY MAM tego SERDECZNIE DOSYC .!!!!

~Henrietta
animamaria@poczta.fm

Prosze Pani ! Calkowicie sie z pania zgadzam choc to nie ujmie Pani bolu …moge wyrazic tylko Glebokie wspolczucie …tak sie stalo i to jest Fakt , trzeba zyc dalej i uwolnic siebie od tego koszmaru . Wszystko to prawda o czym Pani pisze i choc jest Pani rozzalona na ten Pseudo ”kosciol” to poddal sie temu konkretny czlowiek , ktory zaakceptowal zasady i slepo wszedl jak poomacku szukajac CZEGO ? Mam rowniez problem z tym ugrupowaniem …choc zyje na drugim koncu swiata bo w USA jest to samo …odbywa sie to w innej kulturze , prowadza to inni ludzie roznych narodowosci ale trend , zasady God have a plan …slysze to bezustannie … to okropne ! Ci ludzie pozbawieni sa samowiedzy z wlasna osoba . Maja problem ze zloscia , nienawidza , zazdroszcza , oceniaja , ale Cytuja na zawolanie Biblie , znajda odpowiedni wers by skomentowac co Pani powiedziala , zaslaniaja sie Jezusem . Nie ma na to sily by to zmienic , jest to totalne pranie mozgu . W warunkach amerykanskich , wychodzi na srodek czlowiek – nominowany pastor i zaczyna sie …z takim przekonaniem , sila w glosie wykrzykuje o Jezusie …ze doprowadza siebie w pierwszej kolejnosci to nienawisci . Widza tylko Zlo w swiecie . jesli placzesz i czujesz sie zraniona oni powiedza ze brak ci wiary jestes selfiish . Nie znaja czym jest LOVE , Wspolczucie , daremny wysilek …kiedy bylam w PL , slyszalam o nich ale doswiadczen nie mialam … wyszlam zamaz za amerykanina ktory jest wyznawca tego zgrupowania . Moze nie w takim stopniu jak Pani narzeczony ale wystarczy i na tyle …by miec tego chorego systemu dosyc . NIe wiem jak sie potoczy przyszlosc ??? …ale nie zamierzam rozpaczac i obwiniac tej religii za jego stan Umyslu . kreslona kategoria ludzi wkracza i poddaje sie , W kosciele katolickim rowniez sa lepsi i gorsi …ale NIKT z taka sila nie wciska do glow ze God ma plan , Na nic sie zda porownywanie …i dochodzenie prawdy gdzie jak jest …Radze odpuscic i znalezc wlasne miejsce i Spokoj . Badz wdzieczna ze myscisz inaczej ze dostrzegasz czym to jest …badz WOLNA i ZAPOMNIJ , HAPPY GO LUCKY powiem po amerykansku . ZYcze wszystkiego Dobrego traktuj to jak zly sen … pozwol odejsc zyj wolna od ograniczen .

~Henrietta
animamaria@poczta.fm

…Prosze Pani wyrazam wspolczucie i zrozumienie PODZIELA i ZGADAM sie ze wszystkim co ponia dotknelo . RADE smiej sie Pani z tego bo to GLUPIE i nawiedzone . To Chore i pozbawione logiki . Z DALA od tego jak najdalej ZAPOMNIJ i BADZ Szczesliwa ! WOLNA niech idzie ten za tym kto glupi …zblakany . Okreslona kategoria ludzi lgnie do takich … Mnie tam NIGDY nikt nie zobaczy chocbym miala problemy w zyciu i byla smutna nie ulegne tego typu pocieszeniom … Pani podejrzewam rowniez wiec odp jest jasna ..kto idzie za glupota … konsekwencje wplywow sa jasne ale odpowiedzialny jest konkretny czlowiek ktory ulega manipulacji z jakiegos powodu … BADZ WOLNA i ZAPOMNIJ !!!!

Odpowiedz

Jedna myśl na temat “komentarze 2016 -2017 r.

  1. Przede wszystkim chrześcijaństwo nie jest religią. Jeśli ktokolwiek kogoś do czegoś zmusza to jest to niezgodne ze Słowem Bożym. Zaniedbywanie rodziny jest czymś co Biblia potępia. Z tego co się orientuję to większość Kościołów Protestanckich naucza prawd biblijnych, a wszelkie postępowanie z powyższego artykułu jeśli było spowodowane zewnętrznymi naciskami to było to antybiblijne. Odnosząc się jeszcze do ciągłego czytania Biblii, to bardzo dobrze, że Pani mąż tak czyni. Bo tylko Biblia może doprowadzić do poznania Boga. Żaden kościół (ziemski) ani denominacja (co nie oznacza że człowiek nie potrzebuje społeczności z innymi wierzącymi). Pani też radzę zacząć czytać Biblię.

    Polubienie

Dodaj komentarz