Baptyści nie są aniołami

wśród chrześcijan. (Przedruk z :baptists-my trauma)

Powoli czas potwierdza  prawdę którą ośmieliłam się ogłosić publikując treść niniejszego bloga.Prowadzona w blogu sonda jest tego najlepszym dowodem.Krótki czas od zamieszczenia sondy w blogu i ilość oddanych w niej głosów świadczy o tym,że problem nie dotyczy tylko mojej rodziny.Zważywszy,że blog w tytule i treści dotyczy baptystów,roboty Google indeksując stronę pozycjonują go wśród stron o tematyce baptystycznej.Daje to możliwość nieskrępowanego dostępu do informacji szerszemu kręgu czytelników zainteresowanych problematyką baptystyczną.Korzystając z tego dobrodziejstwa ujawniam ukrywaną prawdę o baptystach jaką znam z autopsji.Będzie krzyk,że generalizuję.

Trudno.Jeżeli w społeczności baptystów suwerenne zbory-spontaniczne ogniska “żywego chrześcijaństwa”… grupy powstałe, rzekomo, pod kierunkiem Ducha Bożego” – postępują w sposób niegodny to opinia o nich rzutuje na całą baptystyczną społeczność.

Hierarchiczna struktura organizacyjna w Kościele  Chrześcijan Baptystów istnieje,zatem i odpowiedzialność za  wszystkie jej poziomy również.

Miesiąc temu ponowiłam próbę spotkania się z córką.Bramkę na posesję otworzyły wnuki więc mogłam wejść .Zdążyłam przedstawić się wnukom.Nie zamieniliśmy poza tym ani słowa bo w tym momencie wszedł zięć.Jego reakcja była piorunująca.Dosłownie wysadził mnie na oczach wnuków za drzwi i wyprowadził za bramkę na ulicę.Doznałam szoku.Z trudem dotarłam do nieopodal znajdującego się przystanku autobusowego.Zdarzenie  najprawdopodobniej zaobserwowali sąsiedzi i zainteresowali się moim stanem.Widział to pewnie zięć gdyż wyszedł na przystanek,zorientował się w sytuacji i wezwał pogotowie,po czym odszedł.

Nie zobaczyłam się z córką.

Chrześcijanie Baptyści!

Mam ciągle nadzieję,że opublikowany blog nie jest i nie będzie wyłącznie wołaniem na puszczy tylko spowoduje,że problem mój zostanie przez Was rozwiązany.

Tymczasem będę krzyczeć dalej,tak głośno i tak długo jak będzie potrzeba.

Chcę się zobaczyć z córką !!!

4 myśli na temat “Baptyści nie są aniołami

  1. Moja córka została zwerbowana w podobny sposób jak Pani opisuje i to właśnie przez baptystów.Gdybym wcześniej natrafiła na przestrogę typu powyższej treści,losy mojego dziecka i całej mojej rodziny byłyby zupełnie inne.Ponieważ czyniliśmy starania o odzyskanie naszego dziecka,co przybierało różny charakter,baptyści wysłali córkę do Stanów Zjednoczonych i tym posunięciem odizolowali ją od rodziny zupełnie.Serdecznie Pani współczuję gdyż wiem jaki to ból .A nawiązując do przypadku Natanala to wyrażę tak,.Może ta choroba jest dla niego łasą gdyż tym sposobem wyrwał się ze szponów baptystów.Teraz doceniam zalety internetu.

    Polubienie

    1. Nie jestem w stanie wyrazić mojego bólu,bo tego nie można.Będąc w podobnej sytuacji rozumiesz mnie doskonale.Niezrozumiałe jest,że w imię wiary,z korzyścią dla jednych krzywdzi się innych.Kiedyś zmuszano do wiary fizycznie dziś przymusza się poprzez percepcję podprogową lub inne techniki psychicznej manipulacji i opowiada,że to ucieczka od złego do dobrego. Pozwól,że zaproponuję Tobie podobnie jak Natanaelowi :Gdybyś zechciała podzielić się ze mną swoimi przeżyciami i przybliżyć kwestię ich powstania,zechciej dać mi znać w formie komentarza na blogu „baptyści-moje doświadczenia” -link na prawym marginesie.Podaj wybraną przez Ciebie formę kontaktu.Ponieważ komentarze są tam moderowane przeze mnie przed ich publikacją,treść jego nie będzie publikowana i pozostanie tylko do mojej wiadomości.Pozdrawiam

      Polubienie

  2. Autorka tego bloga wciska potworny kit. Nie wiem co było powodem opuszczenia domu przez Twoja córke, ale napewno nie byli nim baptyści. Tak się składa że mam wiele wspólnego z WBST w Radości pod Warszawą i wiem jacy są to ludzie. Rodzina jest dla nich PRIORYTETEM i NIGDY nie dążyli do separowania jej członków. Ba, nie raz rodziny rozdzielone odległościami, np z powodu tego że pracuja w tutejszym seminarium odwiedziaja sie przyjeżdzajac do Radosci na wiele dni mieszkaja tutaj i spedzaja razem czas. Rodzina dla baptystów jest jeszcze ważniejsza niz dla katolikow. Nie mam też zupełnie pojęcia skad wzięło Ci sie ze baptyści są sektą. Znasz definicję sekty? Wiesz kim są baptyści? Ich działalność jest uregulowana prawnie. Radze dokładnie przeczytać ten dokument:http://wite.k.pl/kchb/stosunekdokchb.htmli tę definicję:http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3973713Baptyści nie mają żadnego „guru”, ani określonego hierarchicznie wodza. W ogoloe nie maja hierarchii jako takiej. Nie stanowią odizolowanej grupy która strzeże swoich członków przed światem zewnętrznym. Każdy moze tu przyjsc i odejsc kiedy tylko chce. Nikt nie jest trzymany siła ani zniewalany. Nikogo też nie zmusza się by myslał tak jak inni. Na Twoim miejscu raczej spojrzałbym na to jaka matka byłas, zakładajac oczywiscie ze całą historia jaka opisałas to prawda (co jest watpliwe sadzac po tym ile klonow swojego bloga założyłas ;)).

    Polubienie

    1. Nic zaskakującego i nowego w Twojej opinii.Z podobną treścią wielokrotnie się zetknęłam w swoich blogach.Twierdzić jednak,że w Kościele Baptystów nie ma hierarchii to coś nowego.Jako dowód przytaczasz link do nieoficjalnej strony KChB przywołując treść Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej o stosunku Państwa do Kościoła Chrześcijan Baptystów w Rzeczypospolitej Polskiej. Dowodem na istnienie hierarchii w Kościele Chrześcijan Baptystów jest :PRAWO WEWNĘTRZNE KOŚCIOŁA CHRZEŚCIJAN BAPTYSTÓW W RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ- Uchwała XXVII Krajowej Konferencji Kościoła z dnia 19 października 1991 r., zmieniona Uchwałą XXVIII Krajowej Konferencji Kościoła z dnia 14 października 1995 r. – tekst jednolity.-czytaj : Rozdział 4 i dalsze.Twój wpis to nic innego jak forma listu do współwyznawców czytających ten post aby wywrzeć w nich przekonanie o nieprawdziwości opisanej historii i aby zwiększyć siłę charakteru swojego wpisu oraz podkreślić jego wartość merytoryczną a także wizualną,przytaczasz linki :)Pragnę zwrócić uwagę wszystkim ,zwłaszcza baptystom,czytającym ten blog na treść komentarzy nie kwestionujących tego o czym piszę.Jest takich komentarzy wiele.To o czymś świadczy.W zakładce bocznej”znalezione w internecie” podaję adresy internetowe z którymi nie mam nic wspólnego-wystarczy tylko kursorem najechać na tytuł i enter-ować.Nie są one moim tworem lecz trudno się w moim przypadku z nimi nie identyfikować.Dotyczą głównie neoprotestanckich kościołów oraz ich denominacji praktykujących w swej działalności perfidne metody prozelityzmu.W każdej z nich jest jakiś „guru”, może nawet z wykształceniem WBST.W religioznawstwie termin guru jest w tak znamienitym towarzystwie jak. :duchowny • kapłan • bhikku • bramin • egzorcysta • guru • heros• imam • ksiądz • lama • medium • mistyk • pastor • pop • rabin • szaman • święty • wołchw • zakonnik • żerca -zaczerpnięte z: wiki/Guru Religioznawstwo – Ludzie .Pouczasz i krytykujesz.W sposób autorytatywny budujesz własną rację i pogląd podważający mój przekaz..Nie masz żadnego dowodu potwierdzającego brak faktu opisanego przeze mnie.Moja prawda przeciwko Twojej pseudo prawdzie.Nie obawiam się konfrontacji i bynajmniej nie mam tu na myśli forów internetowych,ba,nawet tego pragnę.Wyjaśniła by się sprawa i zakończyła raz na zawsze.Dla zainteresowanych treścią komentarzy bloggerów prezentujących na tym blogu niezależne i subiektywne opinie,proszę,podaję link :Komentarze w jednym”. Są w nim odnośniki do komentarzy publikowanych we wszystkich moich blogach.Życzę zainteresowanym cierpliwości w czytaniu..

      Polubienie

Dodaj komentarz